W Wodzisławiu typowego ośrodka wodno-rekreacyjnego nie ma. Do dyspozycji mieszkańców pozostaje jedynie basen o standardzie, dla wielu pozostawiającym wiele do życzenia. Administruje nim Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji „Centrum”. I jak pokazują wyniki finansowe, utrzymanie obiektu jest niemożliwe bez miejskiej dotacji. - Całkowite koszty funkcjonowania pływalni wynoszą około 500 tysięcy zł rocznie. Wchodzą w to również remonty. Dochody natomiast sięgają 130 - 135 tysięcy rocznie – mówi dyrektor MOSiR-u Bogdan Bojko.
Dodajmy, że w wodzisławskiej pływalni pracuje 3 ratowników, 3 panie do obsługi, 2 dozorców-konserwatorów i instruktorka od aerobiku i gimnastyki wodnej.
Znacznie bardziej nowoczesny basen w Radlinie dla porównania zatrudnia 11 ratowników. Klienci mogą tu korzystać z dwóch niecek basenowych, jacuzzi, masażu wodnego i rozmaitych wodnych atrakcji. - Trudno jednak o wyliczenia finansowe, bo MOSIR nie prowadzi ewidencji kosztów utrzymania samego basenu tylko całego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W 2010 roku utrzymanie ośrodka pochłonęło 1.643.647,72 zł, wliczając koszty zatrudnienia – mówi rzecznik urzędu miasta w Radlinie Marek Gajda.
Mimo to bilans jest niekorzystny. Dochody z wejść na basen w tym samym roku zasiliły kasę MOSiR-u o 626.441,44 zł.
Z podobnym problemem nierentowności pływalni borykają się władze gminy Mszana. Kryta pływalnia prowadzona przez Gminny Ośrodek Sportu w minionym roku kosztowała tamtejszy samorząd ponad 850 tysięcy zł. Natomiast dochody sięgnęły nieco ponad 258 tysięcy. Taka sytuacja utrzymuje się pomimo tego, że na basenie można korzystać z dwóch niecek - pełnowymiarowej oraz dla dzieci wraz ze zjeżdżalnią. Oprócz wodnej rekreacji pływalnia oferuje szereg dodatkowych atrakcji takich jak masaż czy sauna.
Jak się okazuje mylne jest twierdzenie, że atrakcyjność i nowoczesność pływalni ma przełożenie na dochody. Nie trzeba daleko szukać potwierdzenia. Przykładem jest ośrodek wodno-rekreacyjny Nautica w Gorzycach. Wyposażony jest w 2 baseny, 4 jacuzzi w tym 2 ze słoną wodą, grotę solną, 2 sauny i odnowę biologiczną. Dziennie odwiedza go od 500 do 900 osób, co przekłada się na 17-18 tysięcy klientów miesięcznie. Bywają i takie okresy, że ich liczba sięga ponad 20 tysięcy. Bilet wstępu kosztuje 10 zł, a ulgowy 6,5 zł. Zaś każda następna godzina to wydatek rzędu 7 lub 5 zł. - Mimo to nasze dochody pokrywają około 90% wydatków. I nie ma na to wpływu nawet okres wakacyjny. Z tego co obserwuję, liczba chętnych do skorzystania z naszej oferty nie maleje a wręcz przeciwnie. Zatem otwarte baseny nie są dla nas konkurencją i to nie stanowi problemu – mówi dyrektor Gminnego Ośrodka Turystyki, Sportu i Rekreacji Nautica Arkadiusz Poloczek.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~odrok 2011-05-31
21:18:39
dla miejskich firm wszystko jest marnym interesem, nawet kąpielisko Balaton. wystarczy że prywaciarz wexmie i już jest dobrze, patrz JAstzębie, Olza, Rybnik...